Bezruch


W jej źrenicach melodia zamrożona.
Czas wnet stanął. Nadzieja wszelka kona.
Mróz jej członki już spowił widmem swoim.
Blada niemoc jej lico puste zdobi.

Ziemia zimnem do szpiku przesiąknięta.
Jej skorupa już jest jej niepotrzebna.
Prędko zgnije i w popiół się obróci.
Wszystko zimne, a chłód już w gardło dusi.

Serce-kamień, a łzy już dawno wyschły.
Bez emocji i w pędzie tak za niczym.
Puste życie i pusty jego koniec.
Tak bezradne te serca zawiedzione.

Komentarze

Popularne