Susza
Wysuszona gleba w słońcu się praży.
Żar się leje z nieba, a słońce wręcz parzy.
Wyschłe kałuże nadzieję już straciły.
Na końcu i mnie braknie też siły.
Piecze w stopy grunt spękany.
Dusi w gardło wiatr poranny.
Parzy w skórę ogień z nieba.
Orzeźwienia mi potrzeba.
Piach mi płuca zasypuje.
Patrzę w niebo - nic nie czuję.
Wokół puste są bezdroża.
Nigdzie rzeki, nigdzie morza.
Ta pustynia w mojej duszy
serce moje wciąż mi suszy.
Spieka mi mój głos sumienia.
Braknie chęci, brak natchnienia.
Bardzo podoba mi się Twój wiersz. I może nie jestem znawcą ani kimś obytym w tym temacie, ale moim zdaniem masz talent :^)
OdpowiedzUsuńŻyczę wytrwałości i motywacji do tworzenia kolejnych, pięknych utworów!