Jadę


Wyruszam dziś w drogę i jadę przed siebie.
Wszak jestem w tej jakże palącej potrzebie,
by spotkać się z sobą i sprawy wyjaśnić.
Pomówić chcę z sobą o rzeczach tak ważnych.

Więc jadę przed siebie, by spotkać tam mnie.
Chcę ujrzeć raz jeszcze ten promień, ten śmiech.
Choć droga jest długa i kresu jej brak,
to mnie to pasuje, bo wiem, że mam czas.

Już wsiadam w samochód i gazu do dechy!
Ta dzikość mnie zjada, lecz koi me nerwy.
Zaś potem jest cisza, gdy sunę w nieznane.
Aero-dynamo – jak nitro z butanem.

Horyzont się kreśli u kresu swych sił
i czasów zamierzchłych nie wskrzesi już nikt.
Posłaniec nowiny ich grzechy już zmył,
a ślad po tej bitwie w jej pyłach też znikł.

Komentarze

Popularne