Obca
Zobaczyłem dzisiaj duszę
zagubioną w dzikim świecie.
Wątła, słaba - przyznać muszę.
Podmuch mógłby zmieść ją przecież.
Niby szła gdzieś - była w ruchu.
Jednak ruch ten był pozorny.
Ten, kto zlepił ją tak z puchu,
talent musiał mieć ogromny.
Zagubienie wnet dostrzegłem.
Biło od niej, jakby aurą.
Szła przed siebie - z drogi zszedłem.
Dziś niezwykłość bywa rzadką.
I pojęcia teraz nie mam,
czy to było przywidzenie.
Głowy sobie urwać nie dam,
wszak przeszłości już nie zmienię.
Komentarze
Prześlij komentarz